Malwa trafiła do handlarza z powodu narowistego zachowania. Była podobno koniem agresywnym, który potrafi zdominować człowieka. Pracowała w szkółce. Jej nogi odmawiały coraz bardziej posłuszeństwa i stawała się coraz bardziej agresywna do ludzi. Nie ma co się dziwić. Ból powodował agresję. Skutkowało to licznymi upadkami jeźdźców, powodując ich urazy, dochodziły pogryzienia… Ale nikt nie szukał przyczyny zachowania, nikt nie pozwolił na odpoczynek i leczenie. Właściciel wolał oddać ją (sprzedać) w ręce handlarza.
Malwa trafiła po wykupie od razu do kliniki, w której od razu rozpoczęto leczenie. Zostały wykonane wszystkie badania. Okazało się, że ma pękniętą kość rysikową. Drogi rodne udało się również oczyścić i wyleczyć stan bakteryjny. Malwa była bardzo długo w Klinice, ponieważ stan jej nie był dobry ale rokujący. W chwili obecnej Malwa jest piękną staruszką i cieszy się życiem. Jest wyleczona! A brzuszek ma najedzony 🙂