We wrześniu 2019 roku zorganizowaliśmy wykup na konie z Morskiego Oka. Dwie spracowane klacze skazane na rzeź!
Woziły przez swoje całe życie turystów, ciężko pracowały , a wysłużone i stare okazały się zbędne; zamiast na zasłużoną emeryturę, trafiły do handlarza.
Dzięki nagłośnieniu zbiórki przez Radio Gdańsk udało się zebrać 140% potrzebnej sumy, zamiast 2 koni przyjechało 6 sztuk. W pierwszej kolejności oczywiście zabieraliśmy przyjaciółki Lilę i Różę.
Różyczka była niedużą karą klaczą w wieku ok 18 lat, na bardzo niskich pęcinach, stała prawie na nadgarstkach. Wiadomo było, że jej nie wyleczymy, jednak możemy dać jej bezpieczną i spokojną emeryturę.
Róża zamieszkała z nami w Kucykowie. Miała bardzo zaawansowany stan zwany „niedźwiedzią łapą”. Znalazła opiekunkę adopcyjną, która od czasu do czasu przyjeżdżała ją odwiedzać. Adopcyjna opiekunka, na stałe mieszkała w Poznaniu, więc z czasem zabrała Różyczkę do siebie.
Róźyczka miała rodzinkę, 3 kochające dziewczyny, które ją rozpieszczały.
Niestety latem 2022 gwałtownie się pogorszył i mimo natychmiastowej interwencji weterynarza i kilkudniowej walki o jej życie, klaczki nie udało się uratować. Różyczka odeszła za Tęczowy most.