Jak każdy z Was wie Juruś jest moim największym oczkiem w głowie. Mamy z sobą ogromną więź…. to on kładzie mi się na kolana jak tylko przykucne na chwile na łączce…… jest CUDOWNYM przyjacielem.
Przyjechał do nas skrajnie wyczerpany…. sam nie wstawał przez 3 miesiące….. ale udało się mimo, że wielu chciało go uśpić ale ja i Nasi weterynarze nie poddaliśmy się! Od tego czasu mineły już 2 lata….
Ciągła praca nad dobrym samopoczyciem trwa 🙂 Jurek pochłania 3-4 posiłki dziennie, dodatkowe suplementy, witaminy. Jest dzielnym pacjentem
Juruś zgodnie z zaleceniem weterynarza musi mieć „wymuszony” ruch chociaż co drugi dzień po 15 min.
Dzielnie pracuje ze swoimi klaczami 😉
Kocham wszystkie zwierzęta jednak Jurek jest tym najcudowniejszym….. to on pokazał mi, że warto walczyć…….
Tu zobaczycie jak rehabilitację przeprowadza Leon 😉
https://www.facebook.com/reel/728150255879429
a tu treningi naszych emerytów 🙂