Kropcia przyjechała do Nas w jako… wrak konia. Była bardzo chudym szkielecikiem z wielkimi czarnymi oczyma. Prawdziwa klacz arabska pełnej krwi… z której zostało tylko… spojrzenie 🙁
Kropka została znaleziona przez przypadek jako 16 letnia klacz na sprzedaż, która chodzi pod siodłem!!! Nie mogliśmy jej zostawić…
Koleżanka skontaktowała się z osobą wystawiającą ogłoszenie informując, że chcielibyśmy ją wykupić.
Udało się! To dzięki Wam ! Pojechałam tam z transportem, aby odebrać Kropkę (w paszporcie Diagnoza). I… zobaczyłam wrak konia… Okazało się, że Kropka jest koniem arabskim czystej krwi ze znanej hodowli i ma… 26 lat. Została sprzedana, bo nie chciała się zaźrebić! W duszy pomyślałam sobie tylko „to mnie akurat nie dziwi i ugryzłam się w język”.
Kropcia dała w swoim życiu wiele źrebaków…
Po przyjeździe do Kucykowa stado ją odganiało; nie chciało zaakceptować wychudzonego, starego, 26 letniego słabeusza. Dołączyłam ją do Jurka walczącego o życie i oba konie zaakceptowały swoje towarzystwo.
Kropcia panicznie bała się dotyku w okolicy głowy. Przeszła serię zabiegów rehabilitacyjnych. Teraz można ją miziać i głaskać po całym ciele włącznie z pyszczkiem.
Kropka bardzo ślicznie nabrała ciałka, zyskała mięśnie, a jej oczy nadal przykuwają uwagę . Wielkie czarne obserwują każdy ruch człowieka i całego otoczenia.
Ale widać, że przy odpowiedniej diecie, zabiegach, może być jeszcze pięknym pulchniutkim koniem cieszącym się życiem. Wystarczy tylko chcieć.
Czasami Kropcia pokazuje Nam, że coś ją boli.. bo to już starsza Pani.. ale od razu reagujemy, aby zmniejszyć ewentualny dalszy rozwój choroby. I póki co udaje się .
Kropcia na pewno już nigdy nie będzie rodzić. Teraz ma godną emeryturę, na którą pracowała przez całe swoje życie dla innych…
W dniu adopcji
Kropka dziś
Latem 2024 Kropka pozowała do zdjęć u profesjonalisty